środa, 27 marca 2013

Imagin z Hazzą pisany dziś na lekcji ;*

Właśnie dziś jest spotkanie klasowe z gimnazjum. Bardzo boisz się tego spotkania ponieważ będzie tam Harry. Kochałaś się w nim całe lata gimnazjum lecz nie umiałaś mu tego powiedzieć. Spotkanie zaczyna się o  18.00 w restauracji. Jest godzina 15.00, idziesz wziąć orzeźwiający prysznic, bo prysznicu nałożyłaś na twarz delikatny, ładny Make-Up. Później uczesałaś włosy i spiełaś je w rozczochrany kok. Następnie założyłaś sukienkę kremową do kolan. Do tego również kremowe szpilki. Wybiła godzina 17.30. Wyszłaś z domu zamówiłaś taksówkę no i poru wchodzić do lokalu..w pewnym momencie chciałaś iść do domu...lecz zaryzykowałaś. Wchodzisz do restauracji szybko podbiega do ciebie twoja najlepsza przyjaciółka odbiera ci  twój płaszcz - odwiesza go na wieszaku i bierze cie na bok.
-[I.T.P], ja się boje ! Co ja mam powiedzieć Harremu ? - zapytałaś
-[T.I] Boożee ! Po prostu przywitaj się zapytaj co tam u niego i się rozkręcisz ! Spokojnie, no już chodź !
Zauważyłaś że nie ma już wolnego miejsca z dala od Harrego...- ale było 1 wolne zaraz koło Hazzy .
Przyjaciółką ' pchała ' cię na miejsce abyś usiadła.
-Heej ! Jak ja cie już długo nie widziałem - powiedział Harry
-O Hej ! No ja ciebie też..strasznie się zmieniłeś .
-Więc..Co tam u ciebie słychać ?
-Aaa wszystko dobrze. A u ciebie ? - zapytałaś loczka .
-No wiesz...One Direction, moje życie ma teraz inny sens, gdy dziewczyny usłyszą moje imię dostawają zgonów..No i wogóle trasy koncertowe, jest wspaniale !
-Ojj no to ciesze sie ! . Ale jak chłopacy usłyszą moje imię to nie dostawają zgonów - zaśmiałaś się .
I tak krok po kroku rozwijała się wasza rozmowa .
-Wiesz [T.I] Bardzo ślicznie dziś wyglądasz, no zresztą jak zawsze .
-Ooo Dziękuje, ty też nieźle .
-Może dasz się gdzieś zaprosić ? ale to podaj mi twój numer telefonu - zapytał Harry .
W tym momencie cię ' zamuliło ' Serce mówiło ci jedno miłość - że masz mu dać ten nr.tel. i się z nim umówić, a rozum znowu że poprostu pobawi się tobą i zostawi....
-Harry co to znowu kombinujesz ?! Jakbym się z tobą umówiła no to spoko..ale napewno bym się mną pobawił i zostawił - odpowiedziałaś ' wybuchowo ' .
-Eee..Przepraszam, nie wiedziałem że tak na to zareagujesz, ale pamiętaj nie jestem takim typem faceta ! - Po tych słowach Harry opuścił swoje miejsce, odszedł od stołu, ubrał kurtkę i wyszedł. Jejkuu  ! co ja narobiłam dlaczego tak na niego wyskoczyłam, jejciuu ale jestem głupia, pójdę go teraz przeprosić, może będzie w tym parku za restauracją. - Ciągle tak myślałaś .
Ubrałaś kurtkę i poszłaś przeprosić Harrego. Było już dosyć późno a ty sama szukałaś loczka po ciemnym, zamroczonym parku. Wołasz, krzyczysz imię Harrego. Nagle poczułaś że ktoś cię łapię i bierze cię na swoje ramię. Tak jak myślałaś to porwanie darłaś się na cały głoś ' Pomocy, ratunku ! ' Nikogo tam nie było..Porywacz zabrał cię na koniec parku, tam była wykopana dziura w ziemi. Zakleił ci usta taśmą, ręce i nogi związał linką. Wsadził cię do tej dziury i troszeczkę przysypał cię ziemią, i poszedł..Pare min. później próbowałaś coś wykrzyczeć z zaklejonych ust. Słyszałaś jak ktoś idzie w tym momencie jeszcze mocniej krzyczałaś. Ten ktoś to Harry, szybko odkopał ziemię wyciągnął cię, taśmę z ust odkleił, linę z nóg i rąk odwiązał. W tedy usiedliście na pobliskiej ławce .
-Harry, bardzo a to bardzo cię przepraszam co ja powiedziałam ! Byłam zdenerwowana bo..- i teraz nie wiedziałaś czy wyznać mu tego że twoja uczucia do niego znów są aktywne tak jak w gimnazjum, i znowu serce ci ciągle podpowiadało żebyś mu powiedziała, a on jego uczucie do ciebie oznajmi, a rozum znów swoje " Pobawi się tobą, i zostawi " .
* dokańczasz zdanie * - bo..ja od gimnazjum do ciebie coś czuje, nigdy nie umiałam ci tego powiedzieć zawsze koło ciebie kręciły się jakieś laski i to tak głupio..ale teraz w pełni księżyca gdy jesteśmy tylko my mogę ci to powiedzieć. Aaa no i Dziękuje za uratowanie mnie - Miałaś w tedy łzy w oczach, i w tym momencie pocałowałaś Harrego w policzek.
-[T.I] No wiesz..dla mnie to jest bardzo świetna wiadomość ale ja nie czuje do ciebie tego samego co ty do mnie. - powiedział Harry .
-Ehh..- Wybuchłaś przerażliwym płaczem
-Nie noo ślicznotko, żartowałem - I w tym momencie Harry wytarł ci łzę z policzka, i pocałował namiętnie w usta. Postanowiliście już nie wracać na spotkanie. Hazza odprowadził cię pod dom,
-Więc moja droga...życzę ci udanej nocy - Powiedział jak jakiś Milord :D
-Harryyy ! Kocham cie wiesz ? .
-Wiem, ale ja ciebie bardziej.

________________

I jak wam się podoba ? :) + Przeczytałeś = komentarz ; ))

1 komentarz: