- Co się stało ? Źle się czujesz ? - Spytał troskliwie Harry
- Nie nic...
W tedy poszłam do mojego pokoju, zamknęłam się na klucz i wzięłam narkotyki. Po wzięciu położyłam się na łóżku. Nagle usłyszałam pukanie do moich drzwi
Margaret, co się stało ? Martwię się ! Otwórz . - Błagał mnie Harry
Otworzyłam mu te drzwi. Nastepnie znów usiadłam na łóżko bez słowa.
- Powiedz, co się dzieje ? - Zapytał mnie się chłopak
- Nic, po prostu źle się czuje
- Może dam ci jakieś lekarstwo ?
- Harry, ja się dziwie...dlaczego ty ze mną spędzasz ? Przecież ja piję alkohol, biorę narkotyki ! - Rozpłakałam się
- A to o to chodzi ... ! Meg. Ja cię bardzo lubię, jesteś bardzo miłą dziewczyną ! A żebyś nie piła i nie brała. To umówię cię do lekarza i już. I nie będziesz miała takiego nałogu !
- Harry !! Co ja bym bez ciebie zrobiła ! - Przytuliłam chłopaka
- To co Meg....Ja już muszę iść.
- Niee ! Co masz ważnego przecież jest sobota !
- Ale ja ciągle u ciebie jestem. Nawet tutaj spałem !
- Zostań .
- No dobrze
* Następnego dnia *
Jest niedziela. Harry znów u mnie spał, bardzo się z tego ciesze. Tak naprawdę bardzo podobał mi się Harry. Te oczy, loki i charakter ♥ !
- Harry, chodź tutaj koło mnie, usiądź .
- No słucham ? . Ale mam coś tobie do powiedzenia.
- No ja własnie też. Ale ok, zacznij
- Ojej no dobrze. Margaret Anderson...znam cię nie długo. Ale już od pierwszego widzenia ciebie spodobałaś mi się. * W tedy Harry wyciągnął kartkę z napisem " I Love You " *
- Ooo...Harry. Ja też cię kocham - Przytuliłam Harrego.
- A więc razem ?
- Na zawsze !
Po tych słowach zaczął padać deszcz, zrobił się mocny wiatr i burza. Bardzo bałam się burzy, Harry pocałował mnie w policzek i objął. Po jakimś czasie nie było już burzy, ale jeszcze padło. Postanowiłam abyśmy wyszli do parku w deszczu. Harry zgodził się. Była godzina 18.30 więc robiło się już trochę ciemno. Przez całą drogę po parku Harry mnie obejmował. Włosy miałam całe mokre, mój chłopak również. Nagle Harry zatrzymał się i pocałował mnie. Tak pocałował, to był nasz 1 - wszy pocałunek w usta, i to jeszcze w deszczu. Po pocałunku Harry zaproponował pójście do domu bo robiło się już strasznie zimno.

_________________________________________
I jak się podoba 5 część ? Błagam o komentowanie jest to dla mnie ważne ;* !