piątek, 3 maja 2013

Never Give Up. Część 2 .

Weszłam do domu i zauważyłam moją mamę płaczącą i siedzącą na kanapie, w dłoni trzymała zdjęcie moje i taty. Spłynęła mi łza po policzku. Szybko podbiegłam do niej i ją przytuliłam.
- Kochanie ! gdzie ty byłaś ?! - Powiedziała moja mama
- Nieważne... - odpowiedziałam płacząc .
- Meg, czuje od ciebie alkohol .. co się stało ?
- Christopher jest znowu gejem, widziałam jak się obściskiwał z jakimś chłopakiem.
- Margaret, wiedziałam że ten związek nie przetrwa, nie zasługiwałaś na niego .. ! A teraz idź już spać, jest późno.
Właśnie tego mi brakowało, wsparcia mojej mamy. Pomogło mi to ... ale tylko na chwile. Przed spaniem wzięłam prysznic. Później usiadłam na łóżku, pod poduszką miałam schowane narkotyki, wzięłam je do ręki i myślałam czy wziąć czy nie .. Wzięłam. Poczułam ulgę, wolność. ! Po wzięciu proszku, schowałam je ponownie pod poduszkę i położyłam się spać.
W nocy około 1.30 obudziły mnie jakieś dziwne dźwięki. Wstałam z łóżka, nagle zakręciło mi się w głowie ale zawsze tak miałam po wzięciu narkotyków. Przeszły mi zawroty, no okej. Podeszłam do okna, zauważyłam Chrisa..co on robił pod moim domem w środku nocy ?!
- Margaret, kocham Cię !
- Christopher Moore ! Co ty robisz w środku nocy pod moim domem ?!! Idź już stąd !!
- Meg. Kocham Cię ! Tylko ty jesteś dla mnie najważniejsza ! Tylko tyy !
- Brałeś ?! Brałeś znowu !!
- Anderson, Kocham Cię ! .
- Idź boże ! Nie chcę tego słuchać, wezwę policję !    
Po tych słowach Chris poszedł. A ja znowu położyłam się spać, nie myśląc o nim to już przeszłość.
Obudziłam się o 8.00 rano. Pościeliłam łóżko, poszłam nałożyć jakiś Make - up. Uczesałam włosy w rozczochrany kok i jakieś ubrania.
Godzina 9.00 . O tej godzinie zawsze stawałam się z delikatnej dziewczyny. W wulgarną złośnicę. Miałam j.polski, nie cierpiałam tej nauczycielki. Rzucałam w nią gumką do gumowania i innymi rzeczami. Ludzie z klasy się śmiali. Oczywiście dostałam uwagę. Ale tylko w ten sposób mogłam się " odróżnić " Bo w głębi duszy jestem delikatną dziewczyną ... O godz. 14.00 skończyłam lekcje, usiadłam na schodach przed szkołą.. i myślałam o swoim życiu, nagle zadzwonił mi telefon.
- Tak, słucham ? - Powiedziałam
- No cześć. Poznajesz mnie ? - Powiedział Harry
- Yyy..nie, nie pamiętam .
- Zawiozłem cię wczoraj pod dom. Nie kojarzysz ?

___________________

3 Część pojawi się jutro ! <3


3 komentarze: