poniedziałek, 16 września 2013

Never Give Up. Cz.13

- Dobra kochani! Bawcie się dalej a ja idę z moją pani na co nie co! - Zaśmiał się i poszliśmy do łodzi.
     ***
- Harry boje się.. on ciągle mnie nachodzi! Czuje się niebezpiecznie..
- Margaret, słuchaj. Widzę że ta sprawa cie przerasta, spotkanie dziwnego mężczyzny i teraz Luke. Jakby tylko coś się działo wiesz co robić - dzwoń do mnie. Dzień czy noc to nie ma znaczenia po prostu DZWOŃ! - Przytulił mnie Harry.
- Jesteś kochany no!
- Dobra, nie martw się, idziemy do naszej łodzi!
Styles pomógł mi do niej wejść a później zjedliśmy przepyszną kolację! Następnie Harry miał pomysł aby po prostu wypłynąć w jezioro. No cóż musiałam się zgodzić. Ale muszę przyznać było całkiem nieźle. I tak godzinami rozmawialiśmy o sobie, o naszym związku itd. Atmosfera była CU-DO-WNA! Lecz wtedy przybiegł do nas z imprezy znajomy Harrego.
- HARRY! MEG! POLICJA, POLICJA JEST POD BRAMĄ! ZOBACZCIE SZYBKOO!
- Jeju! co się dzieje!? - Zakrzyknęłam i pobiegliśmy.
Byłam przerażona nie potrzebny mi kolejny problem!
- Dobry wieczór. Tu komendant Lewis czy to pan Styles? - Zapytał Harrego policjant.
- Jest pan zatrzymany za pobicie. Proszę za mną.
- Co ale co się stało! Jakie pobicie?!! - Zakrzyknęłam.
- Meg, spokojnie. - uspokajał mnie Hazza.
- Pobił pan pana Morrisa. Luke'a Morris'a.
- Co nie! nie! To nie prawda! Tylko trochę pokrzyczałem na niego to wszystko! - Próbowałem wyjaśnić policjantowi.
- Proszę się tłumaczyć na komendzie. - odparł kom.Lewis. Nic nie mogłem zrobić, musiałem pojechać i tam wszystko powiedzieć.
- Harry jadę z tobą! - powiedziałam.
- Nie zostań.. zaraz będę. Jestem niewinny przecież. - Mówił Harry wsiadając do auta.
Pokiwałam tylko głową i usiadłam na ławce.Podeszła do mnie moja koleżanka.
- Nie martw się! Wszystko się dobrze ułoży. Harry zaraz wróci.. - pocieszała mnie.
- Mam nadzieję. - Przytuliłam się do Anne.  
Byłam tym wszystkim zmęczona nie dawałam sobie rady z życiem. Wzięłam torebkę no i poszłam po prostu do domu. Nie miałam już siły na nic! Wzięłam prysznic i poszłam spać.
                                                     * Następny dzień *
Obudził mnie mój telefon.
- Tak, słucham? - zapytałam.
- Cześć kochanie. Nawet nie wiesz jak trudne było odpowiadanie na pytania policjantów. Ale nareszcie koniec!! - powiedział szczęśliwy Harry
- No i co? Jak było? Co się stało?!
- Wiesz.. powiedziałem prawdę, a denne kłamstewko Luka nie powiodło się.
- Uff!! Nawet nie wiesz jak się ciesze! Dobrze że 1 problem jest załatwiony.
- O której wyszłaś z imprezy?
- Ehh.. zaraz po tym jak ciebie zabrali
- No dobrze. Trzymaj się kochana! Zadzwonię później!
- Pa! Kocham cię. - tymi słowami zakończyłam rozmowę z Hazzą.
Zrobiłam sobie śniadanie, ubrałam się, i postanowiłam zacząć akcję " Poszukiwanie dziwnego mężczyzny! " :D Nie dawało mi to po prostu spokoju.. mam bardzo dziwne podejrzenia. Najpierw sprawdziłam go w internecie.. żadnych znaków. Nie miałam dalszych pomysłów jak go odnaleźć. Jednym słowem została mi moja mama i policja. W 1. kroku postanowiłam zadzwonić do mojej " mamy "
- Cześć.
- Ohh córeczko!! Nareszcie zadzwoniłaś!!!
- Yhy.. przyjdę dziś do ciebie. Mam ważną sprawę.
- Jasne czekam! Do zobaczenia! - Wyłączyła się.
Nie miałam na co czekać więc od razu poszłam do mamy. Zadzwoniłam dzwonkiem od drzwi i weszłam ponieważ drzwi były otwarte.
- O no jesteś! Chcesz coś do picia? kiedy wrócisz do domu? gdzie ty teraz nocujesz? Margaret!
  -- Mama zasypała mnie tysiącami pytań!! --
- Może wodę, nie wiem narazie jestem ciągle u Harrego.
- Ale Meg. Tu jest twój dom. Potrzebuje cię!
- ...
- O czym chciałaś pogadać? - zapytała mnie moja "mama"
- Nie będę o niczym ściemniać, wale prosto z mostu. Jak mój tata miał na nazwisko?
-Johny.. Johny Newmann
- Ok. Dzięki to ja idę pa! - Wyszłam z domu
- Ale Meg!! - zakrzyknęła moja mama po czym ja już zamknęłam drzwi.

__________________________

Ale was opuściłam! Ale kochani mam strasznie dużo nauki NIE DAJĘ RADY! dlatego takie słabe rozdziały.. PRZEPRASZAM! ;//
+ PROSZĘ O KOMENTOWANIE! ;3

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Never Give Up. Cz. 12

- Witaj
- Harry nawet nie wiesz co stało się u Laury! O boże dalej nie mogę się ogarnąć! - krzyczałam zaniepokojona
- Spokojnie! Meg! Usiądź i opowiadaj. - powiedział Harry
- No bo... my sobie spokojnie rozmawiamy a tu przed oknami wiesz kto ? LUKE!
- Luke? - zapytał Harry
- Tak, Luke! Nawet nie wiesz jak się wystraszyłyśmy... co on tam robił? skąd on w ogóle miał adres Laury?
- Kochanie, spokojnie... może przechodził i tak zobaczył ciebie i zaglądał - próbował uspokajać mnie Harry
- No może..
- Ale wiesz jak wracałam od Laury to wpadłam na jakiegoś faceta
- No i co w związku z tym?
- No bo on miał żonę.. która mu zmarła miała na imię Melanie.. jak moja mama. A on ma na imię Johny jak mój tata ma również córkę co ma na imię Margaret tak jak ja! nie wydaje ci się to baaaardzo dziwne? - Chodziłam zaniepokojona po pokoju
- No może i bardzo.. wzięłaś jego nr telefonu? - zapytał Styles
- Nie, nie... śpieszył się.
- Meg a jeśli on ?
- Tak, a jeśli on... - przerwałam Harremu
- Meg trzeba coś z tym zrobić! Znaleźć go - Zakrzyczał mój chłopak
- Ale jak? jak?
- O tym już pomyślimy później a teraz choć.
- Harry..
- No choć!
Loczek zaprowadził mnie do auta. W ogóle nie wiedziałam co on robi. Czy to jakaś niespodzianka?
- Harry gdzie jedziemy? - spytałam się.
- A no zobaczysz! Ups! Proszę tu masz opaskę. Załóż ją na oczy
- Muszę?
- Musisz. - uśmiechnął się Harry
Po 15 min. drogi dotarliśmy do celu. Harry otworzył mi drzwi od auta i pomógł mi wyjść a dlaczego ? bo nic nie widziałam!
- Harry co ty robisz? Ja nic nie widzę! - zaśmiałam się
- Spokojnie kochanie. Trzymaj się mojej ręki.
Przeszliśmy parę metrów no i WRESZCIE HARRY ZDJĄŁ MI OPASKĘ!
- O mój boże!! Harry! ja nie wierzę!
- No to może uwierz co? - Harry uśmiechnął się
A co widziałam przed moimi oczami? Jezioro! a w nim? piękną łódź z napisem " Kocham Cię Meg :) " w niej nasza kolacja. Tyle róż na stole! Wszędzie były kwiaty! na stole, na łodzi nawet na wodzie! Droga do jeziora była przystrojona czerwonymi kamieniami, kwiatami no i lampionami. Chociaż jeszcze się nie świeciły bo było widno.
- Harry jeju.. to jest tak romantyczne. DZIĘKUJĘ CI BARDZO! - Po czym rzuciłam się w ramiona Stylesa i namiętnie pocałowałam.
- Kochanie. Zrobię wszystko dla ciebie! Ale narazie " to nie dla nas ". Najpierw... a może chodź pokaże ci!
- Harry? Kolejna niespodzianka? - uśmiechnęłam się.
Po czym zobaczyłam basen, trampolinę, różne stoliki z jedzeniem i pełno moich znajomych! Było tak jak w teledysku Live While We're Young.
- Nie mylisz się!
Wszyscy jak mnie zobaczyli... zamilkli.. zasmuciło mnie to.
- NIESPODZIANKA!!! - zakrzyczeli ludzie! Tak chaos! ŁAŁ!
- Ojeju kochani! DZIĘKUJĘ WAM BARDZO! - uśmiechnęłam się i poszłam tańczyć.
Harry zapodał niezłą muzykę. Po 2 godzinach zabawy nie miałam już siły na tańczenie ani na skakanie na trampolinie. Po prostu byłam wyczerpana. Tyle radości co we mnie wstąpiło po prostu w ogóle zapomniałam o problemach. W basenie również była wielka zjeżdżalnia więc zabawa na całego! :)
Lecz coś jednak przerwało moją zabawę.. zza płotu pojawił się niejaki Luke. Szybko podbiegłam do Harrego i mu o tym powiedziałam
- PRZERWAĆ MUZYKĘ! - Zakrzyknął Harry donośnym głosem. Każdy przestał tańczyć i stanął w miejscu nie ruchomo.
- Co ty tu robisz? - Zapytał Harry podchodząc do Luke'a.
- Po prostu
- Masz jeszcze czelność się tu pokazywać??! - Krzyczał Harry do chłopaka
- Harry przestań.. - Podeszłam do Stylesa i dotknęłam jego ramienia lecz on nie zareagował.
- Meg ma racje - odparł Luke
- Nie, nie ma! Co ty ją śledzisz? Chłopaczku to nie ta bajka! Zostaw moją dziewczynę w spokoju i spadaj!
- Ale ja tylko..!
- Ale ty już idziesz prawda? Jak jeszcze raz pojawisz się na moje oczy i oczywiście Meg.. oh.. źle się to skończy! - Powiedział Harry ściskając swoje pięści.
- Taa jasne.. - powiedział Luke po czym odszedł.
- Harry oszalałeś?!! - zapytałam loczka
- Kochanie, nie chcę aby ten drań cie skrzywdził!
- Harry...dziękuje.. - Po czym przytuliłam chłopaka i rozpłakałam się. A Harry co ? Harry również się rozpłakał czułam jego łzy na mojej głowie.
- Dobra kochani! Bawcie się dalej a ja idę z moją pani na co nie co! - Zaśmiał się i poszliśmy do łodzi.

__________________________

PROSZĘ O KOMENTOWANIE! ;3
     

wtorek, 23 lipca 2013

Never Give Up. Cz.11

- No dobrze. - Odpowiedziałam z uśmiechem do Harrego.
Mój chłopak przygotował mi naleśniki z Nutellą do tego 4 truskawki i 2 plasterki arbuza! Mniaaam!. Po zjedzonym śniadaniu odniosłam talerze do kuchni i pozmywałam je. Harry rozmawiał z kimś przez komórkę. Pokiwałam Harremu że idę na górę do łazienki a on tylko odmachnął głową i rozmawiał z kimś dalej. Umyłam żeby, przemyłam twarz i ubrałam się. Harry wszedł do łazienki i objął mi z tyłu.
- Kochanie, ślicznie wyglądasz... - Powiedział Harry
A ja tylko odpowiedziałam mu pocałunkiem i zeszłam na dół. A Harry razem ze mną.
- Wiesz..dziś nic nie planuj np. jakiś wyjść z przyjaciółkami ok ? - Powiedział mi Harry
- Ok ale dlaczego ?
- Po prostu nic nie planuj. - Uśmiechnął się i wyszedł z domu.
Bardzo zdziwiło mnie zachowanie Harrego...
* Godz. 12.00 *
Postanowiłam wejść na laptopa. Troszkę Facebook, Twitter itd. Następnie zadzwoniłam do Laury.
- Hej.. robisz coś dziś ? Mogę do ciebie wpaść ? Musimy pogadać.
- Oky, jasne wpadaj. Czekam !
- Pa
Rozłączyłam się i wyszłam z domu Harrego.
Parę ulic przeszłam aby być w domu Laury.
- No wchodź kochana ! - Powiedziała mi Laura po zadzwonieniu dzwonka
- Dzięki.
- Chcesz coś do picia ? - Zapytała mnie Laura
- Może wodę.
- Ok, już się robi
Usiadłam na sofie i poczekałam na wodę i na Laurę.
- A więc co się stało Meg ?
- Dowiedziałam się..
- Taak ?
- Że jestem adoptowana...
- Ohh Margaret! Przykro mi! Kto ci o tym powiedział ?
- " Mama " .
- Ohh Meg! A co na to Harry ?
- Wczoraj wieczorem Harry znalazł mnie tam no i miał taką samą reakcję jak ty.
- Wczoraj był deszcz i burza ! A ty siedziałaś sama w parku ?!
- I co w tym złego ? - Spytałam
- Meg! Jak spędziłaś tą noc ? U Harrego ?
- Tak. - Po odpowiedzi zadzwoniła mi komórka - Od mamy. postanowiłam nie odbierać.
- Kto to ? - Spytała mnie Laura
- Emm..nikt, nikt
- Meg, zobacz co to za chłopak pod domem ? Gapi się w nasze okna! - Zapytała mnie zaniepokojona Laura
- Ojeju! To Luke! Co on tu robi ? - Wybuchłam
- Kto to jest ? Mów !
- To były chłopak Chrisa...poznałam go w szpitalu kiedy Chris miał wypadek.
- Dzwonić po policję?
- Nie, zostaw odszedł.
- Ojeju... - wyjęknęła Laura po czym odeszłyśmy z okna.
- Okyy, ja już będę musiała lecieć. Prawdopodobnie Harry coś dla mnie szykuje albo martwi się o moje bezpieczeństwo
- Pa ! Trzymaj się !
I poszłam do domu Harrego. W drodze wyciągnęłam sobie komórkę i grałam w jakieś badziewne gry.
- Aaał! - Wpadłam na jakiegoś faceta
- Uważaj dziewczyno jak chodzisz!
- Pan  też !
- Jesteś bardzo podobna do mojej zmarłej żony! Jak 2 krople wody. - Powiedział mężczyzna
- O to fajnie - zaśmiałam się.
- Ale naprawdę..mieliśmy córkę ale oddaliśmy ją. - Po tych słowach stało mi się to wszystko podejrzane
- Córkę ? Jak miała na imię ?!
- Z tego co pamiętam to Margaret. - Odpowiedział mi nieznajomy. Po tych słowach po prostu zamurowało mnie !
- A pan ? Jak ma pan na imię ?
- Johny.
- A pana żona jak miała na imię ?
- Melanie. Wiesz ja już muszę iść. Obowiązki wzywają. Trzymaj się i uważaj na chodnikach! - Zaśmiał się pan Johny i poszedł. Przez drogę do domu myślałam o tym człowieku. Przypadek ? Może to tylko przypadek że mój tata mia takie same życie i jeszcze ta córka...też ma na imię Margaret !
- Cześć Harry - odpowiedziałam po wejściu do domu.
- Witaj.
_______________

PROSZĘ O KOMENTOWANIE! :3
Jest to dla mnie bardzo ważne! :)

niedziela, 14 lipca 2013

Never Give Up. Część 10 .

Kupiłam tyle ubrań że nawet się w głowie nie mieści !.
Laura kupiła przewagę kosmetyków, a Harry białe Conversy. Po udanych zakupach poszliśmy do domu Laury. Przyjaciółka ugościła nas bardzo miło podała nam kakao i ciasteczka. Mijały godziny rozmów o naszym codziennym życiu. Harry i Laura podnosili mnie na duchu że wszystko będzie dobrze. Wierzyłam w to.
* Godz. 21.30 *
- No kochani ! Ja już będę zmykać. - powiedziałam do przyjaciółki i chłopaka
- No ale dlaczego ? Tak miło nam się siedzi ? - Zapytała Laura
- Wiesz jestem zmęczona tym całym dniem muszę się zrelaksować Pa !
I wyszłam. Rowerem jechałam ok. 10 min. do domu. Moja mama czekała na mnie z kolacją. Usiadłam do stołu i moja mama też.
- Wiesz córeczko..zmieniłaś się. Masz lepsze oceny, nie pijesz, nie palisz itd. I za to cię naprawdę podziwiam. Ale...
- Dziękuję. Ale ?? - zapytałam zaniepokojona.
- Będzie to trudne.. no ale jesteś z domu dziecka. Ja nie jestem matką biologiczną. Jesteś w rodzinie zastępczej... - powiedziała mi mama i się rozpłakała.
- ...
- Wiem jest to dla ciebie szok, ale ja cię traktuje jak prawdziwą córkę !
- A co z moją mamą ? Prawdziwą mamą ?! - Krzyknęłam płacząc.
- Z tego co pamiętam popadła w alkoholizm i nie żyje a twój tata..nie wiem co się z nim dzieje.
- Nie mogę w to uwierzyć...jestem z domu dziecka ?!! moja mam nie żyje ?! to jest jakiś żart...śmierć Chrisa i teraz taka wiadomość ?! - Wyszłam i trzasnęłam drzwiami.
Poszłam do ciemnego parku i usiadłam na ławce. Patrzyłam w zaćmienie księżyca i myślałam dlaczego moja mama piła alkohol ? może miała jakieś problemy ? a tata ? ojciec może wyjechał za granicę ma jakąś swoją lalunie wypacykowaną. A zapomniał o swojej córce.. płakałam jak małe dziecko nie mogłam powstrzymać łez cieknących mi z oczu. Nagle zadzwonił mi telefon
- Tak słucham ? - zapytałam
- I jak kochanie relaksacyjny wieczór ? - zapytał mnie Harry
- To nie najlepszy czas na rozmowę... - powiedziałam zapłakana
- Co się stało ? powiedz mi !
- To nie sprawa na komórkę..
- Spotkajmy się może i nawet dzisiaj ! Gdzie jesteś ?
- Nie, dziś nie..
- Gdzie jesteś ?! - zapytał mnie zaniepokojony Harry
- W parku.. ale nie przychodź !!
- Dobrze. Trzymaj się kochanie ! gdyby coś się działo dzwoń !
- Pa..
Zakończyłam rozmowę z Harrym.
Zaczął padać deszcz. Była burza i straszliwy wiatr. Bardzo się bałam...śpiewałam cichutko pod nosem jakąś piosenkę. Nagle ktoś złapał mnie w plecy. Podskoczyłam i zaczęłam jeszcze bardziej płakać
- Margaret ! Co ty tu robisz ?!!! Co się stało ?! Powiedz mi i to natychmiast ! - Tak. To był Harry. Zapytał mnie.
- Mówiłam żebyś nie przychodził a ty co ?!!
- Kochanie moje najdroższe KOCHAM CIĘ ! Martwię się o ciebie proszę powiedz !
- Jestem z domu dziecka. Tak. Adoptowana... - Przytuliłam się do Harrego i zaczęłam ryczeć nie da się tego opisać jak płakałam.
- Ojeju...Meg...pewnie ci zimno proszę, weź moją kurtkę. - W tedy Harry nałożył mi na plecy swoją kurtkę. A pod spodem miał tylko bluzkę z krótkim rękawkiem.
- Tobie będzie zimno..
- Ale skąd to wiesz ? - zapytał mnie Harry. Widziałam jak mu poleciała z oka łza.
- Mama mi powiedziała..przy kolacji.
- Ohh...serduszko moje..a co z twoją mamą i tatą ?
- Mama nie żyje a z tatą nie wiem co..
Harry pocałował mnie w czoło i objął. Nasiliła się ogromna ulewa i burza. Czułam się bezpiecznie ponieważ był Harry.
* Godz. 1.00 w nocy *
Harry wziął mnie do swojego domu. Zostałam tam na noc. Mojej mamie nie dałam żadnego znaku życia. Harry przygotował mi jedzenie kiedy ja poszłam wziąć prysznic. Po zjedzeniu prze pysznego jedzenia poszłam spać razem z Harrym. Spaliśmy na jednym łóżku. Deszcz nie przestawał padać słyszałam jak krople uderzają o parapet z zewnętrznej strony domu.
* Następnego dnia *
- Wstawaj mój śpioszku ! - Powiedział wesoło Harry
- O cześć kochanie !
- Jak się spało mojej księżniczce ?
- A dobrze.. miałam straszliwy sen ! śniło mi się że jestem adoptowana.
- ... - Harry zamilkł
- No co nic nie mówisz ?
- Meg. To prawda, nie pamiętasz ?
- Omg. No tak ! Całe moje życie jest do bani !
- Kochanie ! nawet tak nie mów proszę. Tutaj masz śniadanie do łóżka. Trzeba ci poprawić humor !
- No dobrze ;)) - Odpowiedziałam z uśmiechem do Harrego.

_________________

Właśnie nasza Margaret Anderson adoptowana. Z tego co widać jest to dla niej bardzo trudna sytuacja.. zobaczymy co potoczy się dalej w kolejnej części Never Give Up.

wtorek, 2 lipca 2013

Never Give Up. Cz.9

Czyli wypadek był naprawdę poważny !
Poszłam z Harrym do auta i siedzieliśmy tak ok. 10-15 min. Zauważyłam lekarza.
- Prosze pana ! - zawołałam
- Tak ?
- Co się stało z Christopherem ? Taki blondyn w pomarańczowej formule.
- Przykro mi...ale jest w bardzo ciężkim stanie, koledzy odwieźli go już do szpitala, robimy co się da !
Po tych słowach odeszłam. Poszłam do samochodu i pojechaliśmy z moim chłopakiem do szpitala. Znalazłam Chrisa w pewnej sali, leżał pod kroplówką. Ciało było zmasakrowane.
- Dzień dobry. Mogę wiedzieć kim pan i pani są ? - spytała mnie pielęgniarka.
- Jestem była dziewczyną Chrisa, a to mój chłopak. Przeżyje Chris ?
- Za 2-4 godziny Christophera może już nie być przykro mi...
Po wypowiedzianych słowach pielęgniarka wyszła z sali a ja się rozpłakałam. Harry mnie przytulił i powiedział że wszystko będzie dobrze !
- Kochanie ! Nie płacz ! - powiedział do mnie Harry
- Ale ja go kochałam...i mam się z nim pożegnać ? pożegnać na zawsze ?!
Nagle nie znajomy mi i Harremu chłopak wszedł do sali.
- Kim ty jesteś ? - spytał Harry
- Chłopakiem Chrisa. Co się z nim stało ? - odpowiedział Luke
Wyszłam z sali...nie chciałam patrzeć na tego Luke'a ! . Harry pobiegł za mną. W szpitalu stał automat z napojami, kupiłam sobie Coca-Colę. Usiadłam na krześle a Harry obok mnie. Milczeliśmy. Widziałam że Luke wyszedł z sali. Poszłam ponownie do Chrisa razem z moich chłopakiem.
- Kocham cię .
Nie wiem kto to powiedział spytałam się Harrego czy to on powiedział, ale to nie on o_O .
- To ja... Meg to ja - starał się powiedzieć Chris
- Chris.. - pojawił mi się uśmiech na twarzy.
- Zaraz mnie nie będzie, ale pamiętaj zawsze cię kochałem. Luke to przeszłość...przepraszam że cię tak nachodziłem. Kocham cię.. - Chris zamknął oczy
Uśmiechnęłam się, a zaraz rozpłakałam się. Lekarze szybko przybiegli zaczęli podłączać jakieś kable do urządzeń. Kazali nam wyjść z sali i pojechać do domu, nie byłam za tym ale musiałam. Pojechaliśmy do domu. Powiedziałam o wszystkim mamie, następnie poszłam z Harrym do mojego pokoju i czekaliśmy aż mama przygotuje nam coś do jedzenia. W tym czasie surfowałam po internecie. Po zjedzonej kolacji Harry chciał zostać u mnie na noc - zgodziłam się. Następnego dnia rano zadzwoniła do mnie mama Chrisa.
- Halo ? - spytałam?
- Cześć Meg, tutaj mama Chrisa, chciałam ogłosić że pogrzeb odbędzie się jutro o godz. 12.00
- Dobrze.. przyjdę.
Zakończyłyśmy rozmowę. Następnego dnia wstałam ok. 8.00 wzięłam prysznic i zjadłam śniadanie, następnie pomalowałam się i ubrałam w czarną sukienkę do kolan. Godz. 10.00 nudziło mi się nie wiedziałam co robić... Harry poszedł do swojego domu. Wzięłam moją książkę i zaczęłam czytać. Tak minęło pare godzin. Godzina 11.35 wyszłam z domu taksówka już czekała. Nie będę pisać jak było na pogrzebie. Po powrocie do domu ciągle byłam zdołowana.
- Tak, słucham ?
- Hej kochanie, jak tam ? - spytał mnie Harry przez komórkę
- Ojeju cześć... no nie dobrze, już wróciłam z pogrzebu
- Nie możesz być taka smutna ! Chodź spotkamy się z Laurą, dzwoniłem przed chwilą do niej i się zgodziła !  To więc zaraz w Starbucks będziemy na ciebie czekać
- No ok pa
Wsiadłam na rower i pojechałam. Harry i Laura czekali na mnie w kawiarni, ja zamówiłam sobie kawę bo przecież jesteśmy w Starbucks, a oni też kawę. Pocieszali ciągle mnie i tak spędzałam miło czas później poszliśmy na zakupy... ja oczywiście kupiłam tyle ubrań ze się nawet w głowie nie mieści ! .

_____________________

KOCHANI ! Pojawiła się nowa postać Luke Morris. 18 lat :)
KOMENTUJCIE ! :)

sobota, 15 czerwca 2013

Never Give Up. Cz.8

- Kocham Cię
- Wiesz że ja ciebie też ?
Wstaliśmy z brązowej ławki w parku i poszliśmy na miasto. Harry ciągle mnie obejmował. czułam się taka bezpieczna i rozpieszczona.
Wróciliśmy tak około 19.00, ale tym razem poszliśmy do domu Harrego. Byłam w nim pierwszy raz. Jest ogromny ! ma basen i wiele innych atrakcji. Harry cudownie mnie ugościł i przespałam tam 1 noc.
* Następnego dnia *
Po szkole poszłam do domu. Zjadłam jakieś jedzenie i odrobiłam pracę domową. Nie umiałam zrobić jedynie chemii. Zadzwoniłam do Harrego.
- Cześć. Harry, masz czas ?
- O cześć Meg ! Jasne, już do ciebie idę
- Dzięki ! Pa !
- Papa
Zakończyliśmy rozmowę. Czekałam na Harrego jakieś 10 min.
Pomógł mi w chemii i mieliśmy czas dla siebie. Chłopak wziął mojego laptopa, usiadł na łóżku i sprawdził coś w internecie. Nie wiedziałam co kombinuje. Później wybuchł radością
- Margaret !!! Dziś są jazdy formuły 1 ! Idziemy ? Prosze, prooooooosze ! - Zaczął mnie błagać
- Hmm...Dobrze. Ok
Formuły zaczynają się o godz. 20.00. A jest 16.00. Nie wiedziałam co mam robić z Harrym. Postanowiłam wziąć aparat i porobić pare zdjęć. Narobiliśmy około 50 fotek ! Później zrobiłam popcorn i pooglądaliśmy TV .
* Godzina 19.00 *
Zaczęłam się szykować. Ubrałam moje podarte dżinsy i szeroką bluzę. Nałożyłam delikatny Make - Up. Włosy spięłam w rozczochrany kok., a później włożyłam na stopy moje czarne Conversy.
Po chwili zadzwoniłam do mamy że wychodzę. Następnie poszliśmy .Harry postanowił abyśmy się tam przeszli.
* 15 min. później *
Jesteśmy już na miejscu, jest tu tyle ludzi ! Harry załatwił nam idealne miejsca. Ani za blisko, ani za daleko. Na rozpoczęcie prowadzący mówił przemowę, a później przedstawiał rajdowców.
Niewyraźnie go było słychać, ale jakoś dało się radę. Jedno imię z tego co usłyszałam to Chris...
Później wyszedł blondyn w czarnym skafandrze. Tak, to był Christopher ! I znów cały wieczór zepsuty !
- Harry ! Zobacz to Chris. Poznajesz go ? - Zaczęłam krzyczeć
- Boże. Tak. To on !
- Uhhh..co on chce jeździć w formule ?!
- No raczej
Po wyczytywaniu nazwisk i imion. Czas nastał na rajd. Każdy wszedł do swojej formuły. I w końcu. Zaczęło się. Niedowiary ! Chris prowadził a na torze było ich 8 . Ludzie dopingowali swoim ulubieńcom. Nagle wielki wybuch ognia ! Rozbiła się 1 formuła z 2 ! Wypadek spowodował Chris...Szybko włączył się alarm i ludzie musieli się ewakuować. Chris i rajdowiec napewno nie przeżyli. Poleciała mi łza, ale tylko 1...po co miałam płakać jak tyle krzywd mi on narobił ?!
Szybko uciekliśmy z trybun. Przyjechały aż 10 straży pożarnych ! Czyli wypadek był naprawdę bardzo poważny !


______________________________________________________
Proszę o komentowanie <3 ! 

sobota, 8 czerwca 2013

Never Give Up. Cz.7

Odwróciłam się, a koło mnie leżał CHRIS !
Szybko zapaliłam światło.
- Boże ! Chris czego ty ode mnie chcesz, wychodź z mojego łóżka ! - Zakrzyknęłam
- Spokojnie Margaret...kocham cię, kocham. Nawet nie wiesz jak mi było miło kiedy byłem obok ciebie. - Chris wstał i zaczął się do mnie podejrzliwie przybliżać
- Zostaw mnie ! - Zakrzyknęłam, i się rozpłakałam
- Margaret, co się dzieje ? A ty Chris po co tu przyszedłeś ? - Zapytała i przytuliła mnie moja mama.
- Proszę pani ! Ja kocham pani córkę !
- Chris, ona cię nie toleruje...ma innego chłopaka zrozum. - Wytłumaczyła spokojnie mu moja mama
- Zostanę tutaj - Powiedział Chris
- Nie !!! Wyjdź z tego domu ! - Powiedziałam
- Nie wyjdę !
- Mamo, wezwij policję ! - Powiedziałam
- Jasne córeczko. - Mama wzięła komórkę i zadzwoniła na policję.
Po paru minutach policja przybyła pod nasz dom. Christopher po wezwaniu policji, ani nie ruszył się z mojego pokoju. Policja przyszła i go zabrała do auta, jedna policjantka została u mnie w domu i musiałam opowiedzieć całą historię zdarzenia. Po tym całym wydarzeniu poszłam spokojnie spać.
* Następnego dnia *
Znowu szkoła. Starałam się być grzeczną uczennicą. Koledzy dogadywali mi że czemu nie jestem taka jak byłam...taka buntownicza, wulgarna ?! A ja na to... MIŁOŚĆ ♥ .
Po szkole zadzwoniłam do Harrego.
- Hej ! Harry spotkamy się dziś ? Muszę ci coś powiedzieć.
- Cześć. Tak jasne o której i kiedy ? - Zapytał mnie Harry
- Może..o 18.00 w parku ?
- Ok. Do zobaczenia !
- Papapa.
Zakończyliśmy rozmowę.
Poszłam do domu, przekąsiłam jakieś jedzenie. Następnie włączyłam swojego laptopa, i weszłam na Facebooka, dawno mnie tam nie było. Miałam 50 powiadomień. 11 rozmów i 8 zaproszeń do grona znajomych. Po surfowaniu w internecie, przebrałam się w jakieś ładne ciuszki. I usiadłam na swoim łóżku, pomyślałam przez chwilę o swoim życiu, przejrzałam się w małym lusterku i zobaczyłam na zegarek już 17.00 !  Szybko ubrałam kurtkę i wyszłam. Harry spokojnie siedział na ławce z różą.
- Cześć Harry, jak dobrze cie widzieć ! - Rzuciłam mu się na plecy
- Meg. ! Ależ miłe powitanie, mam tu coś dla ciebie taka róża - Pocałował mnie w policzek
- Dziękuje. Jesteś kochany. Ale muszę ci coś powiedzieć co wydarzyło się dziś w nocy.
- No opowiadaj.
- A więc. Obudziłam się w łóżku, bo czułam jak ktoś mnie popycha, dotyka. Okno było również otwarte. Chciałam zamknąć. Zobaczyłam, a koło mnie leżał Chris. Przyszła moja mama. On nie chciał wyjść z domu...ja się rozpłakałam i mama wezwała policję.
- Nic ci się nie stało ? O mój boże. Co za kretyn. ! - Przytulił mnie Harry
- Nie, nic na szczęście ale widziałam że chciał mi coś zrobić. Ale w tym momencie przyszła do mnie mama.
- Oooh kochanie. ! Przywaliłbym mu teraz...czemu do mnie nie zadzwoniłaś ?
- Nie chciałam robić ci kłopotu.
- Margaret !
- No co ?
- Kocham cię
- Wiesz że ja ciebie też ?

______________________

Morał z tego taki że MIŁOŚĆ wygrywa ♥ !
PROSZĘ O KOMENTOWANIE ! :))

sobota, 1 czerwca 2013

Never Give Up . Cz. 6

Po pocałunku Harry zaproponował pójście do domu bo robiło się już strasznie zimno.
Gdy weszliśmy do domu zrobiłam nam ciepłe kakao a Harry włączył jakiś film romantyczny chociaż wolił różne filmy akcji. Ale poświęcił się dla mnie. Można powiedzieć że film był o mnie bohaterka miała takie same życie jak ja..nie chciałam patrzeć na to więc wyłączyłam telewizor i pożegnałam się ze Stylesem, on już poszedł do własnego domu. A ja szybko wzięłam prysznic i położyłam się do łóżka. Otuliłam się w moją przyjazną kołdrę, a głowę położyłam na miękkiej poduszce.
* Następny dzień *
Poniedziałek. Obudził mnie sygnał mojego starego budzika. A więc poszłam do łazienki umyłam zęby nałożyłam Make - Up, a później poszłam do kuchni
- Cześć córeczko ! - Powitała mnie moja mama.
- O cześć . - powiedziałam zaspana.
- Jak ci minęła noc ? A no i najważniejsze jak tam Harry ?
- Noc nawet dobrze..no a z Harrym jest mamooo..wręcz wspaniale. !
- No to się ciesze . Tu masz przygotowane śniadanie zjedz, a później idź do szkoły - Powiedziała moja mama w pośpiechu i poszła do pracy.
Ja spokojnie zjadłam chleb z nutellą. Pozmywałam różne talerze i coo ? Pora wyjść z domu do szkoły. Szybko jeszcze przygotowałam książki, ubrałam buty i wyszłam. Dziś w szkole była kartkówka z angielskiego a ja wogóle się nie uczyłam. Ale dostałam 4 - . ! Nauczycielka powiedziała że znacznie się poprawiłam. Po szkole wróciłam do domu i odrobiłam pracę domową...nie wiem co we mnie wstąpiło że ja Margaret Anderson ... odrabiam zadanie domowe ?!! . Może to przez miłość się zmieniłam. Od tego czasu postanowiłam że koniec narkotyków i alkoholu ! Po zrobieniu lekcji poszłam wyrzucić różne narkotyki gdzieś na dwór. Następnie poszłam do mojego pokoju i wzięłam słuchawki i położyłam się i prawie zasnęłam ale....obudził mnie dzwonek do drzwi był to Harry.
- Cześć kotku ! - Powiedział radośnie Styles
- O hej ! Wchodź .
Po tym krótkim dialogu Harry zrobił sobie herbatę a ja mu mówiłam co się działo w szkole.
- Wiesz Meg..jutro jest wizyta u lekarza z tym twoim nałogiem . - Zasmucił się Harry
- Harry. Dziś uświadomiłam sobie że koniec z tym ! Teraz będę normalną nastolatką ! Obiecuję ! - Pocałowałam Stylesa w policzek
- No dobrze, odwołam to.
Po rozmowie zadzwoniła do mnie Laura ( moja przyjaciółka )
- Hej Meg ! Idziemy dziś na zakupy ?
- Cześć hmm...Jest u mnie Harry, ale może pójdziemy z nim co ?
- Tak jasne . ! To może o 17.00 pod galerią handlową tą taką szarą .
- Ok. Do zobaczenia .
* Zakończenie rozmowy z Laurą *
- Harry wiesz że idziemy zaraz na zakupy z Laurą . Laurą Torres.
- Oooookej. Nie ma sprawy.
Ubrałam kurtkę, Harry również i poszliśmy pod galerię. Laura już czekała
- Oooooo ! Zakochana paaaraaa ! - Śmiała się Laura i nas przywitała
- Oj tam, oj tam ! Lepiej sobie też znajdź chłopaka jak moja Meg ! - Odpowiedział Styles.
- Harry !! Piona ! - Powiedziałam .
Po tej krótkiej rozmowie poszliśmy do 6 piętrowego centrum handlowego w Londynie. Kupiłam baaardzo dużo ubrań Laura również. Harry kupił mi nawet bukiet róż. A ja jemu dałam w zamian pocałunek w usta.
Wróciliśmy do domu o godzinie 21.00 . Harry odprowadził mnie i poszedł do siebie. Ja przebrałam się w piżamę i zasnęłam. Obudziłam się w środku nocy, nie wiem czemu ale było otwarte okno. Nagle poczułam mniej miejsca w łóżku. Odwróciłam się a koło mnie leży CHRIS !
Szybko zapaliłam światło i ......

____________________

Przepraszam że tyle czekaliście na 6 cz. :c

sobota, 18 maja 2013

Never Give Up. Cz. 5

Ja sobie spokojnie zjadłam śniadanie. Następnie ubrałam się i uczesałam. Zaniosłam talerz do kuchni, a Harry jeszcze sprzątał, pomogłam mu. Widziałam że się męczył. Pozmywałam pare kubków. Następnie usiadłam na kanapie, strasznie kręciło mi się w głowie. Po paru minutach Harry usiadł koło mnie
- Co się stało ? Źle się czujesz ? - Spytał troskliwie Harry
- Nie nic...
W tedy poszłam do mojego pokoju, zamknęłam się na klucz i wzięłam narkotyki. Po wzięciu położyłam się na łóżku. Nagle usłyszałam pukanie do moich drzwi
Margaret, co się stało ? Martwię się ! Otwórz . - Błagał mnie Harry
Otworzyłam mu te drzwi. Nastepnie znów usiadłam na łóżko bez słowa.
- Powiedz, co się dzieje ? - Zapytał mnie się chłopak
- Nic, po prostu źle się czuje
- Może dam ci jakieś lekarstwo ?
- Harry, ja się dziwie...dlaczego ty ze mną spędzasz ? Przecież ja piję alkohol, biorę narkotyki ! - Rozpłakałam się
- A to o to chodzi ... ! Meg. Ja cię bardzo lubię, jesteś bardzo miłą dziewczyną ! A żebyś nie piła i nie brała. To umówię cię do lekarza i już. I nie będziesz miała takiego nałogu !
- Harry !! Co ja bym bez ciebie zrobiła ! - Przytuliłam chłopaka
- To co Meg....Ja już muszę iść.
- Niee ! Co masz ważnego przecież jest sobota !
- Ale ja ciągle u ciebie jestem. Nawet tutaj spałem !
- Zostań .
- No dobrze
* Następnego dnia *
Jest niedziela. Harry znów u mnie spał, bardzo się z tego ciesze. Tak naprawdę bardzo podobał mi się Harry. Te oczy, loki i charakter ♥ !
- Harry, chodź tutaj koło mnie, usiądź .
- No słucham ? . Ale mam coś tobie do powiedzenia.
- No ja własnie też. Ale ok, zacznij
- Ojej no dobrze. Margaret Anderson...znam cię nie długo. Ale już od pierwszego widzenia ciebie spodobałaś mi się. * W tedy Harry wyciągnął kartkę z napisem " I Love You " *
- Ooo...Harry. Ja też cię kocham - Przytuliłam Harrego.
- A więc razem ?
- Na zawsze !
Po tych słowach zaczął padać deszcz, zrobił się mocny wiatr i burza. Bardzo bałam się burzy, Harry pocałował mnie w policzek i objął. Po jakimś czasie nie było już burzy, ale jeszcze padło. Postanowiłam abyśmy wyszli do parku w deszczu. Harry zgodził się. Była godzina 18.30 więc robiło się już trochę ciemno. Przez całą drogę po parku Harry mnie obejmował. Włosy miałam całe mokre, mój chłopak również. Nagle Harry zatrzymał się i pocałował mnie. Tak pocałował, to był nasz 1 - wszy pocałunek w usta, i to jeszcze w deszczu. Po pocałunku Harry zaproponował pójście do domu bo robiło się już strasznie zimno.

















_________________________________________

I jak się podoba 5 część ? Błagam o komentowanie jest to dla mnie ważne ;* ! 

niedziela, 12 maja 2013

Never Give Up . Część 4

Obudziłam się a nademną stał .... stał Harry
- Meg !! Co się stało ? Co ty tu robisz ? - Zapytał mnie niepokojący się Harry
- Harry...Przepraszam że tak zwiałam ze spotkania, ale Chris mnie porwał !
- Kto to Chris ?
- Mój były ciągle mnie nachodzi i czuje się nie bezpieczna - Wtedy zaczęłam płakać
W tym momencie, Harry szybko mnie rozwiązał i przytulił. Christophera nigdzie nie było więc uciekliśmy. A tak szczególnie poszliśmy zgłosić na policję porwanie. Przecież trzeba było go jakoś ukarać. Byłam roztrzęsiona. Bolała mnie głowa i tak jakoś źle się czułam. Moja mama była w pracy.
- To może choć do domu ? Zaopiekuje się tobą ? - Zapytał Harry
- Napewno tego chcesz ?
- No tak, choć, choć !
Jesteśmy już w domu. Harry zrobił mi gorącą herbatę, a ja poszłam wziąć prysznic. Po umyciu się założyłam piżamę. Zeszłam na dół. Telewizor był już włączony a Harry czekał na mnie z gorącą herbatką !
- Siadaj Margaret. Włączyłem jakiś film..może pooglądamy ?
- Tak, oczywiście muszę się jakoś zrelaksować po tym dniu.
* Pare godzin później *
W tym czasie zasnęłam Harremu na ramieniu, a chłopak również zasnął. I tak sobie słodko spaliśmy. Gdy mama wróciła późno z pracy, przykryła nas kocem, wyłączyła telewizor i poszła spać. Obudziłam się o 1.30 w nocy.
- Harry, wstawaj !
- Co się stało ? - Powiedział zaspanym głosem Harry
- Chcesz spać na kanapie ?
- Margaret ! Przepraszam, ale ja się zasiedziałem ! Muszę już iść !
- Nie, spokojnie. Zostań. Choć mam wolny pokój szybko przyszykuję ci pościel, i się położysz . Pasuje ?
- No dobrze. Ale jeśli sprawiam ci kłopot. Przepraszam
Przyszykowałam Harremu pościel i poszłam spać do swojego pokoju.
* Następnego dnia *
Obudził mnie Harry.
- Cześć Meg ! Wstawaj ! - Powiedział łaskotając mnie Harry
- Hehheeheheheeheehe. Przestań, już wstaję ! - Powiedział roześmiana
- Oj, przepraszam !
- Tutaj masz śniadanie do łóźka !
- Ojej ! Harry bardzo ci dziękuje ! Jesteś kochany ! - Wtedy wstałam z łóźka i przytuliłam chłopaka
-Nie ma za co. A więc ty sobie tu zjedz. A ja idę posprzątać kuchnię, twoja mama jadła śniadanie a nie posprzątała .
- Harry !! Co ty wyprawiasz, wiesz że nie musisz ?!
-Ale co ja mam robić ? . Nie chcę się nudzić !
- Harry, Harry....Jak ja się tobie odwdzięczę ?
- Może buziakiem ? - Uśmiechnął się chłopak i poszedł sprzątać.
Ja sobie spokojnie zjadłam śniadanie
_________________________________

Przepraszam, że nie dodawałam kolejnych części..ale nie miałam czasu :c 

sobota, 4 maja 2013

Never Give Up Część 3.

- Zawiozłem cię pod dom wczoraj, kojarzysz ?
- Ahaa. No tak !
- Może dziś o 17.00 kawiarnia ? Znam twój adres to przyjadę po ciebie.
- Okej. To do zobaczenia !
- Paa !
Po tych słowach zakończyliśmy rozmowę przez komórkę. Wstałam ze schodów i poszłam do domu. Była godzina 14.30 zjadłam obiad, później wzięłam prysznic, nałożyłam na twarz Make - Up. A później ubrałam moją kremową sukienkę do kolan, założyłam moje kremowe szpilki, włosy zostawiłam rozpuszczone, do tego opaska. Godzina 16.50 wzięłam mój żakiet i torebkę. Harry akurat przyjechał. Otworzył mi drzwi do samochodu i zamknął. Później wsiadł na swoje miejsce. Jesteśmy już w kawiarni, Kelner podał nam Menu. Ja zamówiłam gorącą czekoladę, a Harry deser lodowy. Na oczekiwanie zamówienia, rozmawialiśmy o różnych rzeczach, poznawaliśmy siebie. Wypiłam już czekoladę.
- Harry, przepraszam, idę do toalety. Zaraz będę .
- Tak, oczywiście. Będę tęsknić !
-Ojj, Harry ! . - Uśmiechnęłam się i poszłam .
Toaleta była daleko od naszego stolika. Po załatwieniu spraw, nagle ktoś zawiązał mi ręce i oczy jakimś czarnym materiałem. Wziął mnie na ramie i uciekł. Myślałam ze to Harry ale jednak to nie on. Rozpłakałam się, krzyczałam o pomoc, a ludzie na ulicy nic sobie z tego nie robili. Trafiłam do jakiejś ciemnej nory. Ten ktoś przywiązał mnie do drewnianej belki, a później odwiązał mi oczy. Był to Christopher !
- O kochanie, jak dobrze że cie widzę ! - Powiedział Chris
- Nie nazywaj mnie tak, wypuść mnie stąd !
- Ale Margaret ja cie kocham ! Już na zawsze będziesz tutaj ze mną !
- Człowieku ty jesteś psychiczny ! .
Po tych słowach Chris odszedł, a ja zostałam sama...Płakałam, krzyczałam o pomoc, byłam również głodna. Tak stałam przywiązana około 3-4 godzin. Ciągle myślałam o Harrym, co on sobie pomyśli ?! Że zerwałam się z naszego spotkania. Przecież ja go naprawdę bardzo lubie. W przyszłości nie chce być tylko przyjaciółką..kimś więcej. Brakowało mi tego alkoholi, moich narkotyków.
- Chris !!! Masz proszek ? - Zapytałam
- Tak, mam kotku. A chcesz ?
- Tak, dawaj mi to !
Po paru sekundach Chris przyniósł mi narkotyki, najpierw mnie odwiązał a później mogłam brać. Następnie po wzięciu. Christopher znów mnie przywiązał..miałam ochotę mu coś zrobić ! . Następnie znów miałam zawroty głowy, - zemdlałam. Obudziłam się a nademną stał ...
_______________

Jutro 4 część ! <3

piątek, 3 maja 2013

Never Give Up. Część 2 .

Weszłam do domu i zauważyłam moją mamę płaczącą i siedzącą na kanapie, w dłoni trzymała zdjęcie moje i taty. Spłynęła mi łza po policzku. Szybko podbiegłam do niej i ją przytuliłam.
- Kochanie ! gdzie ty byłaś ?! - Powiedziała moja mama
- Nieważne... - odpowiedziałam płacząc .
- Meg, czuje od ciebie alkohol .. co się stało ?
- Christopher jest znowu gejem, widziałam jak się obściskiwał z jakimś chłopakiem.
- Margaret, wiedziałam że ten związek nie przetrwa, nie zasługiwałaś na niego .. ! A teraz idź już spać, jest późno.
Właśnie tego mi brakowało, wsparcia mojej mamy. Pomogło mi to ... ale tylko na chwile. Przed spaniem wzięłam prysznic. Później usiadłam na łóżku, pod poduszką miałam schowane narkotyki, wzięłam je do ręki i myślałam czy wziąć czy nie .. Wzięłam. Poczułam ulgę, wolność. ! Po wzięciu proszku, schowałam je ponownie pod poduszkę i położyłam się spać.
W nocy około 1.30 obudziły mnie jakieś dziwne dźwięki. Wstałam z łóżka, nagle zakręciło mi się w głowie ale zawsze tak miałam po wzięciu narkotyków. Przeszły mi zawroty, no okej. Podeszłam do okna, zauważyłam Chrisa..co on robił pod moim domem w środku nocy ?!
- Margaret, kocham Cię !
- Christopher Moore ! Co ty robisz w środku nocy pod moim domem ?!! Idź już stąd !!
- Meg. Kocham Cię ! Tylko ty jesteś dla mnie najważniejsza ! Tylko tyy !
- Brałeś ?! Brałeś znowu !!
- Anderson, Kocham Cię ! .
- Idź boże ! Nie chcę tego słuchać, wezwę policję !    
Po tych słowach Chris poszedł. A ja znowu położyłam się spać, nie myśląc o nim to już przeszłość.
Obudziłam się o 8.00 rano. Pościeliłam łóżko, poszłam nałożyć jakiś Make - up. Uczesałam włosy w rozczochrany kok i jakieś ubrania.
Godzina 9.00 . O tej godzinie zawsze stawałam się z delikatnej dziewczyny. W wulgarną złośnicę. Miałam j.polski, nie cierpiałam tej nauczycielki. Rzucałam w nią gumką do gumowania i innymi rzeczami. Ludzie z klasy się śmiali. Oczywiście dostałam uwagę. Ale tylko w ten sposób mogłam się " odróżnić " Bo w głębi duszy jestem delikatną dziewczyną ... O godz. 14.00 skończyłam lekcje, usiadłam na schodach przed szkołą.. i myślałam o swoim życiu, nagle zadzwonił mi telefon.
- Tak, słucham ? - Powiedziałam
- No cześć. Poznajesz mnie ? - Powiedział Harry
- Yyy..nie, nie pamiętam .
- Zawiozłem cię wczoraj pod dom. Nie kojarzysz ?

___________________

3 Część pojawi się jutro ! <3


Never Give Up . Cz. 1

Mam na imię Margaret Anderson. Nie mam żadnego rodzeństwa, moja matka pracuje widzę ją dopiero wieczorem. Mam również swojego chłopaka, i moją najlepszą przyjaciółkę.
Dziś umówiłam się z Chrisem w moim domu, ma być na 18.00 , jest 17.55 . Zawsze był przed czasem...może się coś stało ? Miałam złe przeczucia. Ubrałam jakiś sweter i wyszłam  przed dom, i zobaczyłam czy idzie. Tak miałam naprawdę złe przeczucia....Przecież Chris powiedział mi że już nie jest gejem ! Okłamał mnie..obściskiwał sie z jakimś chłopakiem, nie wierzyłam swoim własnym oczom.
- Chris ! . Co to ma być kurde, wytłumaczysz mi to ?! - Powiedziałam ze łzami w oczach .
- Kochanie, to nie tak, pozwól, wytłumaczę ci to !
- Nie masz mi już nic do wytłumaczenia. !
W tym momencie wzięłam w domu portfel, wyłączyłam komórkę, i zamknęłam drzwi od domu. I po prostu uciekłam z tego beznadziejnego świata. Poszłam do sklepu, kupiłam 2 butelki wódki, weszłam do jakiejś ciemnej uliczki i piłam..Była godzina 23.30 . Wypiłam dopiero 1 butelkę wódki. Robiło mi się ciemno przed oczami ... kręciło mi się w głowie ! A mój chłopak ? no w zasadzie już były chłopak, już mnie nie obchodził....
.
W tym czasie Meg. Myślała ciągle o swoim życiu, dlaczego akurat ona ma tak beznadziejne ? Narkotyki, alkohol, i chłopak gej. ! Dziewczyna piła wódkę i płakała, cały makijaż jaki miała rozmazał się jej po twarzy. Margaret była całkowicie pijana. Miała ciemność przed oczami, i zawroty głowy.
Słyszałam jakieś kroki ... bałam się. Strach mnie w tedy ogarnął .
- Nie bój się... co się stało ? - Powiedział nie znany mi Loczek .
- A ty kim jesteś ? Nie znam cie. Dlaczego do mnie mówisz - Odpowiadałam nie świadomie
- Choć odwiozę cie do domu, nie bój się. !
- Ja nie mam się bać, jak mój chłopak, zdradza mnie z jakimś innym chłopakiem ?!
- No choć. ! Powiedz mi adres i będzie wszystko dobrze
Zgodziłam się. Chłopak był bardzo miły, w aucie dostałam humorku, było naprawdę super. Byliśmy już pod domem.
- A więc...jesteśmy już !
- No jesteśmy. Dziękuje że podwiezienie ! - Powiedziałam uśmiechając się .
- Może..co jutro robisz ?
- Ja nic ; // Będę się nudzić w domu. To masz mój numer.
-Ooo . Dziękuje, na pewno zadzwonię.
I wyszłam z auta. Nagle poczułam w tedy takie ciepło w sercu. Było to wspaniałe !
Weszłam do domu i ...
___________________________

Oto 1 część " Never Give Up " ! Myślę że sie spodoba całe opowiadanie.
2 Część będzie dziś, a może jutro.
I JAK WIDZICIE POJAWIŁ SIĘ NOWY BOHATER Harry Styles.
GO CHYBA NIE MUSZĘ OPISYWAĆ ! :D

czwartek, 2 maja 2013

Never Give Up - Bohaterowie

Bohaterowie opowiadania ' Never Give Up ' .

Margaret Anderson .            
Po porostu " Zbuntowana Nastolatka " . Dziewczyna ma 18 lat. Straciła ojca w wypadku samochodowym. Żyje w Londynie. Wraz z jej matką. Mama pracuje jako kosmetyczka. Swoją córkę widzi jedynie wieczorem. Margaret poprzez swojego chłopaka, zaczęła brać narkotyki i pić alkohol. Do 17 lat Meg ( Czyli Margaret ) była wzorową uczennicą. 6,5 to były zawsze jej oceny. A teraz ? najgorsza agresywna uczennica. 


Stephanie Anderson
Można ująć ją ' Kobietą pracującą ' pracuje jako kosmetyczka. Straciła swojego męża. Ma na wychowaniu swoją córkę 
Christopher Moore
Chris ma 18 lat. Kiedy miał 16 lat został gejem. Ale na swoje 18 - ste urodziny postanowił przestać. Ale za to wpadł w alkoholizm i również narkotyki. Siedział 3 razy w szkole. Chłopak jest bardzo agresywny. Obojgu rodziców już nie ma. Chris był wychowywany dosłownie na ulicy. Jako małe dziecko głodował. 18-latek często opuszcza lekcje. Ma swoją wymarzoną dziewczynę - Margaret Anderson .










Laura Torres
Najlepsza kumpela Chrisa. Znają się od przedszkola, mieszkają nawet nie daleko. Laura jest również przyjaciółką Meg. Dziewczyna tylko bierze narkotyki, ale od czasu do czasu. Jej styl ubrania mówi że jest jakaś dziwna. Ale tak to jest fajną dziewczyną. Jej oceny to 3,4 . Więc jakoś się trzyma. Nadal szuka tego jedynego.







_________________________________

Opowiadanie, będzie o tym że zawsze trzeba wierzyć w siebie <3
1 część dodam jutro ! :)

środa, 1 maja 2013

Dziadek Lou .

Dziadek Louisa zauważył Polski Trend i napisał na Twitterze. " Dzien dobry. Poland are trending again. Well done :) "

środa, 24 kwietnia 2013

wtorek, 23 kwietnia 2013

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

sobota, 13 kwietnia 2013

Wiz Khalifa .

" Ani One Direction, ani Justin Bieber nie są gejami, dorośnij i przestań nienawidzić ! "

~ Wiz Khalifa

czwartek, 11 kwietnia 2013

Informatyka ; ))

Więc teraz jestem na informatyce ;)
Moja koleżanka ogląda teraz mojego bloga ; pp
Mówi że fajny, dla mnie nawet jeden miły komentarz to..... ♥
Ale Wiki ( Ta moja bf ) Ma problem z chłopakiem ... jedna dziewczyna " odbiera jej chłopaka " ; ((
Jest załamana -,- '

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Rybki Niall'a

Rybki które miał Niall zdechły z przekarmienia, ponieważ Greg-brat Nialla je przekarmiał ;c 

środa, 3 kwietnia 2013

Imagin z Niallem dla Natalii Chicheł i Vanessy Gawinskiej

Imagin


To właśnie dziś, ten dzień tak jak mówi twój Niall ma być wspaniały ? . A dlaczego ? No zobaczymy ;)
Jest ranek, obudziłaś się a Niall jeszcze słodko spał, wtuliłaś swoją dłoń w jego blond włosy i przytuliłaś się do jego klaty.
-Dzień dobry, kochanie-Powiedział zachrypniętym głosem Niall
-O, cześć .
Niall w tedy pocałował cie w usta. Po pocałunku poszłaś do łazienki się odświeżyć, wzięłaś orzeźwiający prysznic później nałożyłaś delikatny Make-up, wyprostowałaś włosy, i ubrałaś to
http://img.stylistki.pl/sets/like-a-men-ii-s172817.jpg
Zeszłaś na dół i zobaczyłaś Nialla w kuchni jedzącego śniadanie. Był już przygotowany.
-Łaaał ! Ślicznie dziś wyglądasz, zresztą jak zawsze - Powiedział twój chłopak
-Ooo dziękuje, ty też nieźle.
-No to co ?  jedziemy do Aquaparku, jest 31 stopni ciepła no to tylko chłodzić się w wodzie.
-Hmm...No jasne !
-No to chodźmy do samochodu .
Wyszliście z domu, zamknęłaś kluczami dom. Niall otworzył ci drzwi od samochodu, poczułaś się jak księżniczka, do aquaparku jedzie się 1 godz. Przez ten czas wogóle do siebie nie odzywaliście się .
Ciągle myślałaś o swoim ukochanym, że bez niego twoje życie nie miałoby sensu, rodzice mieli wypadek-nie żyją...został ci tylko on, Niall . Jesteście już na miejscu jest tu wspaniale, tyle zjeżdżalni ! i tyle atrakcji, jest również sztuczna plaża. Niall poszedł nad tą plażę rozłożył koc i wszystko co przyniósł. Ty poszłaś się przebrać w bikini, Niall już miał założone na sobie kąpielówki.
Najpierw poszliście zamoczyć stopy do wody, później na chwilkę do basenu popływać. No i nareszcie zjeżdżalnia na to co ciągle czekałaś. Wyglądały tak http://lupintravel.com/lupin/user/pic/ecotours/082838894-antalya-aquaparkta-tatil1.jpg byliście już na samej górze, najpierw wybraliście tą kręconą niebieską, powiedziałaś swojemu ukochanemu że sie strasznie boisz, no to Niall objął cię no i zjechaliście było cudownie. Po paru zjazdach zmęczyliście i poszliście zjeść sobie coś, usiedliście tam w cieniu gdzie Niall rozłożył wam piknik. Ty zjadłaś sobie jakiegoś batonika no i położyłaś swoją głowę na kolanach Horana i zasnęłaś. Obudziłaś się po 15 minutach...Niall pozbierał już wszystkie rzeczy. Powiedział że czeka na nas teraz London Eye . No dobrze, zgodziłaś się pojechaliście na London Eye. Stoicie właśnie w kolejce do wagoniku, w tym czasie gadaliście o waszym życiu, aby czas szybciej minął . Okey, jest już wasza kolej, wsiedliście do tego wagoniku. W wagonie była jeszcze 1 para - Zayn i Perrie . Nagle zaczęło was kołysać ty i Perrie strasznie się przestraszyłyście cie Niall zaraz cię objął a . Nagle Perrie zauważyła że jakiś 1 wagonik spadł w dół, w tedy się rozpłakałaś - byłaś bardzo wrażliwa na takie typu rzeczy. Pomyślałaś - po co tu wsiadałaś ? - Powiewał straszny wiatr, a drzwi od wagonu się otworzyły, a Niall siedział zaraz przy drzwiach . Wyleciał z wagoniku, lecz w ostatnim momencie zdążył się złapać o krawędź wagonu, Perrie znów zauważyła że spadły 3 kolejne wagony, Zayn szybko wyciągnął Nialla, miał coś z ręką-krwawiła mu, ty coraz bardziej płakałaś, coraz bardziej sie bałaś że to twoje ostatnie minuty życia. Perrie tylko jak mogła podeszła do ciebie i przytuliła Zayn robił coś z Niallem, zostały tylko 3 wagoniki na London Eye. Wszystkie zleciały. Zaczął padać deszcz, jeszcze bardziej się bałaś .
-Kochanie, wszystko będzie dobrze, nic mi nie jest-Powiedział troskliwie Niall i cię pocałował w usta .
-Niall, ja sie boję .!!
Minęło 10 min. Nareszcie ruszyliście,  wyszliście już wszyscy z tego horroru. Później pojechaliście z Niallem na pogotowie okazało się że to stłuczenie piszczela. Następnie pojechaliście razem z Perrie i Zaynem do waszego domu .

____________
Przepraszam, nie miałam dziś weny ;___;

czwartek, 28 marca 2013

środa, 27 marca 2013

Imagin z Hazzą pisany dziś na lekcji ;*

Właśnie dziś jest spotkanie klasowe z gimnazjum. Bardzo boisz się tego spotkania ponieważ będzie tam Harry. Kochałaś się w nim całe lata gimnazjum lecz nie umiałaś mu tego powiedzieć. Spotkanie zaczyna się o  18.00 w restauracji. Jest godzina 15.00, idziesz wziąć orzeźwiający prysznic, bo prysznicu nałożyłaś na twarz delikatny, ładny Make-Up. Później uczesałaś włosy i spiełaś je w rozczochrany kok. Następnie założyłaś sukienkę kremową do kolan. Do tego również kremowe szpilki. Wybiła godzina 17.30. Wyszłaś z domu zamówiłaś taksówkę no i poru wchodzić do lokalu..w pewnym momencie chciałaś iść do domu...lecz zaryzykowałaś. Wchodzisz do restauracji szybko podbiega do ciebie twoja najlepsza przyjaciółka odbiera ci  twój płaszcz - odwiesza go na wieszaku i bierze cie na bok.
-[I.T.P], ja się boje ! Co ja mam powiedzieć Harremu ? - zapytałaś
-[T.I] Boożee ! Po prostu przywitaj się zapytaj co tam u niego i się rozkręcisz ! Spokojnie, no już chodź !
Zauważyłaś że nie ma już wolnego miejsca z dala od Harrego...- ale było 1 wolne zaraz koło Hazzy .
Przyjaciółką ' pchała ' cię na miejsce abyś usiadła.
-Heej ! Jak ja cie już długo nie widziałem - powiedział Harry
-O Hej ! No ja ciebie też..strasznie się zmieniłeś .
-Więc..Co tam u ciebie słychać ?
-Aaa wszystko dobrze. A u ciebie ? - zapytałaś loczka .
-No wiesz...One Direction, moje życie ma teraz inny sens, gdy dziewczyny usłyszą moje imię dostawają zgonów..No i wogóle trasy koncertowe, jest wspaniale !
-Ojj no to ciesze sie ! . Ale jak chłopacy usłyszą moje imię to nie dostawają zgonów - zaśmiałaś się .
I tak krok po kroku rozwijała się wasza rozmowa .
-Wiesz [T.I] Bardzo ślicznie dziś wyglądasz, no zresztą jak zawsze .
-Ooo Dziękuje, ty też nieźle .
-Może dasz się gdzieś zaprosić ? ale to podaj mi twój numer telefonu - zapytał Harry .
W tym momencie cię ' zamuliło ' Serce mówiło ci jedno miłość - że masz mu dać ten nr.tel. i się z nim umówić, a rozum znowu że poprostu pobawi się tobą i zostawi....
-Harry co to znowu kombinujesz ?! Jakbym się z tobą umówiła no to spoko..ale napewno bym się mną pobawił i zostawił - odpowiedziałaś ' wybuchowo ' .
-Eee..Przepraszam, nie wiedziałem że tak na to zareagujesz, ale pamiętaj nie jestem takim typem faceta ! - Po tych słowach Harry opuścił swoje miejsce, odszedł od stołu, ubrał kurtkę i wyszedł. Jejkuu  ! co ja narobiłam dlaczego tak na niego wyskoczyłam, jejciuu ale jestem głupia, pójdę go teraz przeprosić, może będzie w tym parku za restauracją. - Ciągle tak myślałaś .
Ubrałaś kurtkę i poszłaś przeprosić Harrego. Było już dosyć późno a ty sama szukałaś loczka po ciemnym, zamroczonym parku. Wołasz, krzyczysz imię Harrego. Nagle poczułaś że ktoś cię łapię i bierze cię na swoje ramię. Tak jak myślałaś to porwanie darłaś się na cały głoś ' Pomocy, ratunku ! ' Nikogo tam nie było..Porywacz zabrał cię na koniec parku, tam była wykopana dziura w ziemi. Zakleił ci usta taśmą, ręce i nogi związał linką. Wsadził cię do tej dziury i troszeczkę przysypał cię ziemią, i poszedł..Pare min. później próbowałaś coś wykrzyczeć z zaklejonych ust. Słyszałaś jak ktoś idzie w tym momencie jeszcze mocniej krzyczałaś. Ten ktoś to Harry, szybko odkopał ziemię wyciągnął cię, taśmę z ust odkleił, linę z nóg i rąk odwiązał. W tedy usiedliście na pobliskiej ławce .
-Harry, bardzo a to bardzo cię przepraszam co ja powiedziałam ! Byłam zdenerwowana bo..- i teraz nie wiedziałaś czy wyznać mu tego że twoja uczucia do niego znów są aktywne tak jak w gimnazjum, i znowu serce ci ciągle podpowiadało żebyś mu powiedziała, a on jego uczucie do ciebie oznajmi, a rozum znów swoje " Pobawi się tobą, i zostawi " .
* dokańczasz zdanie * - bo..ja od gimnazjum do ciebie coś czuje, nigdy nie umiałam ci tego powiedzieć zawsze koło ciebie kręciły się jakieś laski i to tak głupio..ale teraz w pełni księżyca gdy jesteśmy tylko my mogę ci to powiedzieć. Aaa no i Dziękuje za uratowanie mnie - Miałaś w tedy łzy w oczach, i w tym momencie pocałowałaś Harrego w policzek.
-[T.I] No wiesz..dla mnie to jest bardzo świetna wiadomość ale ja nie czuje do ciebie tego samego co ty do mnie. - powiedział Harry .
-Ehh..- Wybuchłaś przerażliwym płaczem
-Nie noo ślicznotko, żartowałem - I w tym momencie Harry wytarł ci łzę z policzka, i pocałował namiętnie w usta. Postanowiliście już nie wracać na spotkanie. Hazza odprowadził cię pod dom,
-Więc moja droga...życzę ci udanej nocy - Powiedział jak jakiś Milord :D
-Harryyy ! Kocham cie wiesz ? .
-Wiem, ale ja ciebie bardziej.

________________

I jak wam się podoba ? :) + Przeczytałeś = komentarz ; ))

wtorek, 26 marca 2013

Zrobię 1D jako...

1D jako...Lekarze :
Harry: Dzień dobry, prosze się rozebrać do bielizny .
Pacjentka: Ale ja mam tylko ból gardła...
Harry: Od tego sie zaczynaa...

1D jako...Księża:
Ktoś: Ukradłem samochód.
Lou: Odpuszczam ci grzechy. Amen.
Ktoś: Potrąciłem gołebią .
Lou: TY DEMONIE !!! GIŃ W PIEKLEEEE !

1D jako..Siatkarze:
Zayn: Spadaj kurdeee ! Moja piłka !
Niall: Aaa to my już gramy ?! Nie zauważyłem jadłem ciastka
Liam: Chce żeby drużyna przeciwna wygrała więc będę udawał że nie umiem grać !

1D jako..Gospodynie:
Harry: * prasuje ubrania *
Lou: Stary, dlaczego prasujesz ciuchy na Taylor ?
Harry: Przecież prasuje się na deskach !
(Nie ma to obrażać Tay ) .

Niall jako...Zjarany Zbyszek:
Mama: Niall, jak było na imprezie ?
Niall: Dziękuje, już jadłem .

Liam jako...lekarz:
Pacjentka: Prosze pana, mam wodę w kolanach
Liam: A ja cukier w kostkach ! Następny proszee !

___________

I jaak ? :)

Dokładnie 3 lata temu nasz Lou wybrał się na casting do X-factor ♥ !

poniedziałek, 25 marca 2013

niedziela, 24 marca 2013

Jestem kochani, Jestem !!!!!!!!! :)
Na Euroweek'u było wspaniale poznałam tyle nowych osób z innych kraji ♥ nakręciliśmy Harlem Shake ♥ i tak ryczałam pod koniec omg ;* ale było cudownie *.*

wtorek, 19 marca 2013

Oto Louis co miał przefarbowane włosy na Red Nose Day ale nie martwcie się już ma swoje brązowe ;*


Taa...przez ten Euro Week nie zobaczę występu mojego kolegi Denisa jest o pare lat starszy ale jest mi strasznie przykroo ; (( Bo u nas w szkole jest organizowany ' Mam talent ' i są występy uczniów a ja na Euro Week sama chciałam wystąpić..ale to za rok ; )) No ale jest mi strasznie przykro :( Zaraz dodam coś o 1D ;*
Omg, omg, omg *.*
EuroWeek ! ♥ A tak poza tym co tam u was ? :)

poniedziałek, 18 marca 2013

Nie byłem aż tak pijany ! .

Niall: Nie byłem aż tak pijany !
Zayn: Stary, spytałeś się krzesła czy może się przysiąść !

Liam: Nie byłem aż tak pijany !
Louis: Stary, oglądałeś ' Rodzinka.pl '  i darłeś się z radości mówiąc ' Hanka żyjeee ! '

Zayn: Nie byłem aż tak pijany !
Liam: Stary, zrobiłeś kupe na środku pokoju, powbijałeś wykałaczki i mówiłeś że od dziś mieszka z nami jeż !

Louis: Nie byłem aż tak pijany !
Niall: Stary, trzymałeś się klatki ściekowej i krzyczałeś ' za co mnie zamkneliście ?! '

Zayn: Nie byłem aż tak pijany !
Harry: Stary, chciałeś opalać się przy słoneczku od Gadu-Gadu !
Hejka ;*
Jestem tak podekscytowana ... już w środę EuroWeek ! :) Ohh. A co tam u was ? .

niedziela, 17 marca 2013

Hejcia ! :)
Postanowiłam że nie będą tu tylko Imaginy, będę tu również dodawać informacje o 1Direction ♥

Takie małe coś ; ))

Ty: Liam, mam straszną ochotę na lody waniliowe !
L: Napewno wszystko dobrze ? od kilku dni masz zachcianki jak kobieta w ciąży .
Ty: ...
L: ....
Ty: ...
L: Nie jesteś w ciąży, prawda ?
Ty: Liam, będziesz kochanym ojcem - uśmiechnełaś się .
L: * Bierze cię na ręce, kładzie na kanape w salonie, *  Siedź spokojnie, a ja pędze po lody dla matki mojego dziecka ! * udaje Spermen'a * .
No niee ! Jutro poniedziałek ; (( ale ja do szkoły idę tylko 2 dni bo w środę jade na EuroWeek :) Do Długopola Zdrój . Będę ciągle mówić po angielsku ; ] Wstawie dziś imagina ;*

sobota, 16 marca 2013

Imagin z Louisem i Niallem . :)

Jesteś Directioner, wraz z przyajciółką duużo czasu..są wakacje, postanawiasz że polecicie sobie do Londynu. Jesteście już w mieszkaniu..nawet fajne to mieszkanie :) . Wpatrzujesz sie w centrum Londynu itp. A twoja przyjaciółka się wypakowuje.
-Ej [T.I] co sie tak wpatrujesz w centrum miasta? . 
-Ehmm..nic, tak sobie. Zostaw te rzeczy i idziemy do Nando's!!
* 10 min. później *
-Łał! nie mogę uwierzyć że znajduje się w Nando's!!
-Spokoo..
* siadacie do stolika, restauracja nagle zrobiła się pusta..zauważacie 2 chłopaków ubranych w ciemne okulary i ciemne ubrania *
-Ej..nie wydają ci sie te chłopaki znajomi? - odparłaś..
-Niee.
*Przechodzisz koło stolika chłopców, aby wyrzucić papierek z cukierka, a chłopaki na ciebie się patrzą, było to miłe uczucie *
-Ej widziałaś jak oni sie na mnie i na ciebie patrzyli? - powiedziałaś.
-Tak, tak - odparła przyjaciółka.
* chłopcy podchodzą do waszego stolika, ściągają okulary i kaptury z głów, siadaja obok was*
-Heej laaski! - powiedział Louis z 1D
-Wy zaniemówiłyście.
-Yyy..ooo..eee..aa Heej . omg ty jesteś Louis Tomlinson, a ty Niall Horan!! aaaa . - powiedziałaś.
-Taak. Ale cicho ok?
-Ok , ok - powiedziałyście razem/
-Może podacie nam swoje numery phonów?
-Jasne- powiedziałyście.
* Dałaś nmr. telefonu Louis'owi , a twoja bff dała Niall'owi ! *
..Chłopcy odprowadzili was pod wasze mieszkanie. Dopiero na sam koniec spytali jak macie na imię i z skąd pochodzicie.
-Ja jestem [T.I] . Jestem z Polski. - powiedziałaś
-Ja jestem [I.T.P]. Jestem z Polski-powiedziała twoja przyjaciółka.
..Chłopaki powiedzieli Mmm..Polki, naajlepsze dziewczyny Mrraau!..
* zaśmiałyście się i podziękowałyście * ..umówiliście sie na następny dzień w domu od Louu.
*następny dzień*
-Ej [I.T.P] szybko!!!
* pare min. później *
Jesteście pod domem Louu.Drzwi otwiera Niall
-O hej, już jesteście! wejdźcie!
-Z miłą chęcią-odparłyście.
Louu przywitał cię buźiakiem w policzek, a Niall twoją bff tak samo.
Zobaczyłyście cały dom Louu. również basen :)
-Heej Lasski! ma ktos ochotę na zabawę w basenie?!!-powiedział Louis.
-Taak jasne, ale my nie mamy strojów. :( - powiedziałaś
-Nic nie szkodzi, tu wam kupiłem, chyba rozmiarowo będę dobrre? - powiedział Lou.
* przymieżyłyście stroje, pasowału jak ulał *
Wskoczyłyście do basenu, popyławyście trochę, nagle Louu. i Niall przychodzą z płytą Take Me Home, i puszczają ją w odtwaraczu.
Pierwsza piosenka to LWWY, więc Niall nadmuchał balony itp. chcieliście żeby ta zabawa wygladała tak ja w LWWY. było świetnie!!
...Nagle nadchodzi piosenka Last First Kiss...
Świetna zabawa odeszła..nadchodzi romantyczna atmosfera..
Louu bierze cie za ręcę i tańczy, a Niall robi tak samo z twoją bff.
Chłopaki nagle zaczynają was namiętnie całować. było to wasze marzenie. * jesteście po paru drinkach, więc macie humorki *
Nagle Niall bierze twoją bff na ręce i bierze do sypialni, Louu.zauważył że Niall tak robi, więc z tobą tak samo zrobił
---Noc była WSPANIAŁA----.
Była 8.00 rano obudziłaś się.
-Hej Louu..obudź się! ty mój słodki śpiochu :) - powiedziałaś
-Ohh...[T.I] ale było wczoraj wspaniale-powiedział Louu.
* wstałaś z łóżka idziesz szkukać twojej bff i Nialla. Są w innej sypialni, wchodzisz tam a oni słodko śpią, zrobiłaś im zdjęcie, i chciałaś dać na twittera, ale jednak nie dałaś :D .
Zrobiłas śniadanie dla wszystkich, wyjmujesz pare rzeczy z lodówki, a w tym czasie Louu..całuje cie po szyi i obejmuje
-Przestań, Louu - mówiłaś z chichotaniem :P
-Ohh..ty moje kochanie, Kocham cie wiesz? - powiedział Louu
Ja ciebie też- odparłaś.
Nagle słyszysz z Louu..Jak twoja bff i Niall się obściskują, hahah xD był to słodki widok!
Zjedliście już śniadanie..było dobre :D .
* 2 lata później *
Lou i ty jesteście parą, a twoja bff i Niall tak samo, jesteście bardzo szczęśliwe.
Chłopcy przychodzą do domu po próbach i nagle Niall zaproponował wakacje na Hawajach ♥ !
Wy dwie oszalałyście ze szczęścia!!! Chłopcy się śmialii!
Zgodziłyście się...
* tydzień później *
Jesteście już 2 dni na Hawajach, jest suuuuuuuper!
Prawie ciągle jesteście na plaży, a świrnięte fanki Nialla i Louu, nie interesują sie nimi. Jesteście z tego zadowolone
Nagle Louu.mówi -Wstań [T.I].
Klęknoł przed Tobą i mówi
-Czy ty [T.I] zostaniesz moją żoną? - powiedział Lou.
- *zaniemówiłaś na chwilę* . TAAk , Taaak! - powiedziałaś
Louis nałożył ci pierścionek na palec i cię pocałował, a później Niall i twoja bff wrzucili was do Morza/Oceanu.
* Jest noc *
Niall i twoja bff są w jednej sypialni. Niall śpi, a twoja bff płacze, ponieważ też chce mieć takie Love Story jak ty. Usłyszałaś płakanie wchodzisz do sypialni i widzisz jak twoja bff strasznie płacze :( spytałas sie ją:
-[I.T.P] co się stało ?!! czemu płaczesz?! - zapytałaś
-Ehh..tobie sie tak dobrze układa z Lou..a ja z Niallem..to..
-Nie coś ty, tez mi nie jest łatwo z Louu..nie wiem czy mnie nie zdradza..ale chyba nie, no ale nie płacz skarbie, może w tej chwili Niall to słyszy i się Tobię oświadczy?! nie wiesz...spij, śpij już-powiedziałaś czule do przyjaciółki.
* Niall wstał, klęknoł przed twoją bff i mówi czy ty [I.I.N.T.P] będziesz moją żoną ? - powiedział Niall usmiechając sie do twojej bff.
-Twoja bff wypowiedziała 'tak' chyba 100 razy, była bardzo szczęśliwa. Wasze sluby osbyły sie na Hawajach, na plaży było swietnie, zapryjaźniłyscie się z chłopakami z 1D itp.
* dużo lat później *
Mieszkasz w domu z Lou i z waszą 2 dzieci 8-letni Tommy i 4-letnia Nina, twoja bff i Niall, mieszkają dom obok, ze swoim 1 dzieckiem 5-letnią Nicole, lecz [i.T.P] jest w 6 miesiącu ciąży, wasze życie jest wspaniałe!!! 
Imagin z Harrym ; * 

Jesteś Polką, lecz twój tata to Anglik a mama to Polka, razem mieszkacie w Londynie. Jest sobota, pomyślałaś co będziesz siedzieć w domu w sobotnią nooc ? . Postanowiłaś że pójdziesz na Piżama-party do swojej bff ; * . Byłas już przyszykowana, poduszka, szczotka itp. Twoja bff mieszkała nie daleko stąd. Szłaś drogą, lecz wpadł na ciebie pewny ' zamaskowany ' chłopak..miałaś w ręce torebkę lekko rozpiętą...wszystko ci się wysypało :(
-Hej. - powiedział chłopak.
-Cześć - powiedziałaś z przestraszeniem
-Przepraszam że na ciebie wpadłem, już ci pomogę pozbierać te rzeczy !
-Nie musisz, poradzę sobie - odparłaś
-Ale ja nalegam ! - powiedział z uśmiechem
-No dobrze...
Pozbieraliście tw wszystkie rzeczy z chodnika.
-Jak masz na imię ? - zapytał nieznajomy
-[T.I] a ty ?
* chłopak zdjął okulary które miał na nosie i kaptur..*
Nie wiedziałaś czy to sen czy twoje marzenie ( chciałaś poznać Harrego Stylesa ) .
-Harry, miło cię poznać.
-OmG !! mam krzyczeć czy wolisz jak fanki normalnie cię traktują? - zapytałaś podekscytowana.
-Normalnie ! błagam cię !!
-Ok..- powiedziałaś.
-Do zobaczenia, ślicznotko - powiedział Harry
-Hehe. Narazie ! - odparłaś.
W drodze do swojej koleżanki ciągle myślałaś..że ty taka zwykła dziewczyna wpadłaś na ulicy na członka zespołu ONE DIRECTION !! twoje marzenia się spełniły...doszłaś już do domu przyjaciółki.
Zapukałaś.
-hej, już jestem - powiedziałaś
-O cześć, wchodź - powiedziała koleżanka.
U twojej bff było jeszcze pare dziewczyn.
-OMG !!! dziewczyny gdy tu szłam spotkałam nie uwierzycie ........! HARREGO STYLESAAA !!!
-Serio omg ! ty to masz szczęścieee !-powiedziały dziewczyny .
Grzebiesz w swojej torebce by znaleźć komórkę nagle spostrzegasz jakąś karteczkę..spoglądasz na nią i widzisz ' [n.tel.] Zadzwoń Harry ' . Nie uwierzyłaś własnym oczom!! postanowiłas nie mówić tego dziewczynom. Zadzwoniłaś zaraz do Harrego.
-Hej, dodzwoniłam się do Harrego ? - powiedziałaś
-Cześć, tak jasne [T.I] ! Wiedziałem ze zadzwonisz .
-Haaary - powiedziałaś słodko.
-Może przyjdziesz jutro do mnie ?
-Tak jasne...ale podaj mi swój adres.
-ShortStreet 10
-Okii...więc do jutra !
-Papa, piękna - tak powiedział i wyłączył się Harry
Noc z przyjaciółkami przebiegła superowo!!! .
Gdy byłaś troszkę mniejsza chiałaś aby ten oto Harry Styles był twoim mężem...przy przygotowaniach do spotkania z Harrym przypomniałaś to sobie..to cię zmotywowało abyś pięknie wyglądała...
Poszłaś pod przysznic..nałożyłaś sobie na twarz delikatny makijaż...i jakąś skromną sukienkę do kolan..włosy miałaś rozpuszczone. Wyszłaś z domu podchodzisz do tego domu co masz dojść. - Zapukałaś - Otworzył ci Louis.
-Heej, ślicznaaa ! - powiedział ze śmiechem Louu.
-Cześć..jest może Harry ?
-Tak jasne, wchodź . - powiedział Lou.
Weszłaś do domu był ogromny !! Zobaczyłaś Harrego rzuciłaś się na niegoo i przytuliłaś..było to słodkiee :)
-Ohhh..Bardzo przepraszam cię Harry. - powiedziałaś.
-Nic nie szkodzi.-powiedział Harry i cię delikatnie pocałował w policzek.
Nagle Louis powiedział gotowi na zabawe w wannie ?!!!
Wszyscy wpadli w śmiech.
-Cooo ?! - odparli chłopacy .
-Noo gotowi ??? - powiedział złoszcząc się Lou.
-Tak jasne. - powiedziałaś.. . Lecz jak ? w ubraniach ? - spytałaś.
-Ohh..ty mój słodki głuptasku...tutaj masz strój, kupiłem go dziś chyba będzie ci pasował ? - powiedział Harry .
-Dzięki Harry jesteś cudowny..! idę go przymierzyć lecz proszę nie podglądać..! - powiedziałaś, śmiejąc się :P
-Aaaa co jeśli będziemy podglądać - powiedział Zayn
-Tooo...ohh wy jesteście tacy słodcy że wam nie da się nic zrobić.
* 5 min. później *
Przyszłaś w przymierzonym bikini.
-I jak chłopcy .. ? - powiedziałaś
-Łaaaaaał - wypowiedzieli naraz wszyscy chłopcy
-Hehehe.
-No to co idziemy do wanny ...! - powiedział Niall
Pokiwałaś głową razem z innymi chłopcamii.
Jesteście już w łazience..harry ściąga spodnie i koszulkę ale pod spodem miał założone kąpielówki. inni chłopcy tak samo.
-No to coo .. wskakujemy do wanny - odparł Louu
Wszyscy chłopacy już weszli..tylko nie ty !
Naradzili się razem po cichu..nie wiedziałaś co robić . nagle chłopcy wychodzą z wanny..Haary i Zayn biorą cię za ręce. Louis i Liam za nogi a Niall trzyma cię pod plecami..nie wiedziałaś co oi robią ! chciałaś krzyczeć..bałaś się..ale oni się śmiali. Nagle wrzucili cię do wanny :D Nagły strach ci przeszedł..śmiałaś się.
-I jak królewno ? - Zapytał Harry
-Hahahah :D wspaniale wiesz ?
Chłopcy znów weszli do wanny .. była świetna zabawa Liam ouścił pare piosenek z płyty TAKE ME HOME.
Wychodzicie z wanny..jesteś tą zabawą wykończona..!
Chłopcy poszli się napić a ty zostałaś sama w łazience żeby się powycierać..nagle ktoś łapie cię w talii. Odwróciłaś się - to Harry.
-Harry..co robisz ? - uśmiechając się .
-Ooo..przepraszam
-Nie. Niee ! możesz tak robić.
Harry wziął cię w ramiona i odłożył cię w innym pokoju na łóżku..
Usiadł obok ciebie.
-Wiesz [T.I] musze ci coś powiedzieć..wczorajszego dnia, gdy cię spotkałem bardzo mi się spodobałaś..jesteś miła, piękna i wogóle.! jesteś ideałem Kobiety. Zostaniesz moją dziewczyną ?
* Na chwile zaniemówiłaś *
-Harry...nie wiem co powiedzieć..Tak jasne, będę twoją dziewczyną..Kocham cię . - po wypowiedzianych słowach pocałowałaś już swojego chłopaka w usta ; ) .
Mineło od tego czasu pare lat..wyszłaś za mąż za Harrego i w tym momencie gdy Harry zakładał ci obrączkę na palec przypomniałaś sobie ten moment jak chciałaś wyjść za Harrego to było twoje marzenie..! no i się spełniło..One Direction czyli Harry , Lou, Zayn, Liam, Niall śpiewali na weselu było zajefajnie ! :D i żyliście długo i szczęśliwie ze swoją 2 dzieci - Dziewczynką Niną która ma 9 lat i chłopczykiem Tommy który ma 4 latka. Twoje życie wraz z Harrym było wspaniałe ! :)


Przeczytałeś/łaś daj komentarz ! ; )) 
Hejcia Moi Drodzy ! ;*

To jest mój 1-wszy blog.. Bardzo się z tego cieszę ! ; p
Mam na imię Kasia. Jestem Directioner i Mixer :) Prowadzę stronkę o 1D na Facebooku ' http://www.facebook.com/OneDirectionMoimDopalaczem ' . Jeśli to czytasz lajknij stronkę ; *
Będę tu dodawać imaginy o One Direction ; ]
Pozdrawiam Was wszystkich ! :)